Komentarz do satysfakcji
Antek zrobił kupę. Sporą. W pieluchę. Komentarz starszej siostry: – Patrz jaki ZAWODOLONY!
Antek zrobił kupę. Sporą. W pieluchę. Komentarz starszej siostry: – Patrz jaki ZAWODOLONY!
Przeziębiła się. Siedzimy w domu. Bawimy się w sklep. Iga jako kobieta za ladą. Wchodzi klient: – Dzień dobry. – Dzień dobry. – Proszę śmietanę, kilo pomidorów i masło. – Nie ma masła – i tu potężnie wydmuchuje nos w kawałek papieru toaletowego – Ale jest taki papier. Ze śpikami.
Nasz kot ma na imię Stefan. Robek ma ustawiony w telefonie dzwonek taki, że kot miauczy. Jakiś. Zatem: – Tato! Chyba Stefan do ciebie dzwoni…
W autobusie: – Mamo? A do czego jest ten guzik? – To jest taki guzik, żeby otworzyć drzwi, jak się coś stanie, jakby był wypadek, albo jak ktoś się niegrzecznie zachowuje, albo jak ktoś się źle czuje, jak ty byś się źle poczuła… – Mamo? – Tak? – Boli mnie brzuch
Zawsze, kiedy przechodzimy koło jakichś śmieci niefrasobliwie rzuconych gdziekolwiek, nie szczędzimy niepochlebnych uwag pod adresem sprawcy. Różne padają sformułowania. Wkaraczamy dziś na przystanek autobusowy. Na ławce wśród innych ludzi siedzi chłopak (fachowe oko mówi, że lat ok.15-16), je słonecznik i łupiny rzuca sobie pod nogi. Powierzchnia pokryta dosyć pokaźnie. Rzuca sobie, szpanuje i ma wszystko … [Read more…]
– Dzisiaj w przedszkolu rysowaliśmy. (a była w przedszkolu pierwszy raz i nie chciała iść do domu, gdy rodzice po nia przybyli). – Tak? I co narysowałaś? – Łakę. – Fajnie. A inne dzieci co rysowały? – Jakieś bzdury…
Narysowała Iga rysunek. Na rysunku dziewczynka wśród kwiatków. – Ale fajny narysowałaś ten rysunek. – To jest taka dziewczynka. Idia ma na imię. Wiesz co ona mówi? – Nie wiem, a co? – Nic. Łazi sobie po łące.
W autobusie jedzie przed nami facet klasyczny – krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie. Z tym że włosy z tyłu ma związane. Klasyka. Dożynki w środku miasta. Nic, jedziemy, nic się nie dzieje. Wtem odzywa się Iga, najpierw niezbyt głośno: – Tato? – Słucham – i w tej ciszy … [Read more…]
Odmiana jest właśnie dosyć ciekawa. Iga odmienia bowiem: CHCIAŁAM BY (co widać choćby na przykładzie notki wczorajszej). A Ola jest tym sformułowaniem zauroczona.
Na koncercie zauważyła dziewczynę z takimi świecącymi różkami. – Chciałam by mieć takie rogi. Kupisz mi? – Nie bardzo. Nie wzięliśmy z domu pieniędzy. – To ja wezmę ze swojej skarbonki i jutro kupimy. – Kurcze… słabo weźmiesz ze skarbonki, bo za te pieniądze kupiliśmy twoje nowe łożko. – Hmmm. To co zrobimy, żeby skarbonka … [Read more…]