Urodzeni krytycy

Poszli z Robkiem do kina. Wyszli po dwudziestu paru minutach. Gdyż ojciec przysnął, a córka stwierdziła, że jej się nudzi i że lepiej by było iść do domu (przy okazji gorąco nie polecamy bajki „Mniam!”).  Na drugi dzień jest babcia oraz ciocia i idzie właśnie opowieść:  – Byliśmy wczoraj w kinie, ale film był tak … [Read more…]

Bugi-men

Chowany. Antek i niejaki Kuba szukają Igi. Szukają i szukają i znaleźć nie mogą. W pewnym momencie rozlega się głos. Z szafy się rozlega: – Ej, chłopaki, znajdźcie mnie już, bo się tu uduszę!

Konkurs czyli kłiz

Gdyż Iga przyszła z przedszkola i śpiewa piosenkę jesienną. I na skutek niedosłyszenia (chyba, mamy nadzieję) pojawia się (w refrenie chyba) sformułowanie – „bydlę jesieni”. Więc, jakby ktoś wiedział albo się domyślał, o co chodzi, to fajnie by było, gdyby się wypowiedział czyli wspomógł.

Poniżej poziomu

Robek „rozmawia” z Antkiem. Iga czymś tam się zajmuje, teoretycznie nie słuchając.  Wtem:  – Głupia ta wasza rozmowa, muszę przyznać. Jeden mówi „chcesz kupę?”, drugi „pupka” i tak w kółko. Bez sensu.  I opuszcza pomieszczenie.

Słowo na wtorek

– buńda. i pęka. i lata. Ogłosił syn mój, wznosząc palec ku niebu. I poszedł spać buńduje cała rodzina. buńda to nadmuchiwany przedmiot, dość wiotki i kolorowy.powszechnie zwany balonem.

Z mlekiem matki

– Będzie nowy plac zabaw w przedszkolu. I otwarcie będzie uroczyste. Prezydent przyjedzie.  – Nie idę.  – Czemu???!!!  – Nie lubię prezydenta.

Życie duchowe i podwodne

Na działce u babci jest dmuchany basenik. No więc oczywiście, że Iga jest Arielką, Robek Trytonem, Antek Florkiem. Generalnie – Atlantyka, podwodny świat, syreny, te sprawy.  Wynurza się Ariel z głębin i mówi:  – O Jezu!  Robek:  – Generalnie to niezbyt syreny mają cokolwiek z Jezusem wspólnego….  Po chwili Ariel wynurza się po raz drugi. … [Read more…]