Czarny kot frazeologii
– Jestem głodny jak sto koni z kopytami!
– Jestem głodny jak sto koni z kopytami!
– Tato? Wchodzisz do wody? – Nie wiem. Dziś mi się jakoś nie chce. – A idź! Tobie ostatnio to się chce tylko jeść. I ewentualnie spać.
Siedzimy na plaży. Może z 10 metrów od morza i twarzą do niego. – Mogę się wykąpać? – No pewnie. Jak chcesz, to idź. – Ale nie wiem którędy.
– Tato? A jak będziesz stary, mogę odziedziczyć twojego longboarda?
Nie może usnąć. Prawie druga w nocy. – Ale opowiedz mi coś nudnego. Żebym zasnęła. – No przecież opowiadam. To nie jest nudne? – Nie bardzo. Opowiedz o różnych pismach, dokumentach, jak chodzisz po urzędach… Tego typu rzeczy…
ceramika
Kino. Tarzan mówi, że wyda okrzyk godowy, robi to i przypływają krokodyle. Antek tłumaczy. Szeptem: – To jest okrzyk gadowy. Że gady się nim wzywa…