…sterana
Wracamy ze sklepu. Iga oczywiście niesiona „na barana”. – Mogłabyś na chwilę zejśc i iśc na nogach? – Nie. – Dlaczego? – Ciężko mi.
Wracamy ze sklepu. Iga oczywiście niesiona „na barana”. – Mogłabyś na chwilę zejśc i iśc na nogach? – Nie. – Dlaczego? – Ciężko mi.
Wchodzimy. Iga w ksyk, w sloch, w lament. Dentystka: – Masz tu Igusiu kolorowankę. – Klejki daj. Tystko!