Tradycyjna linia oporu

 Nad kolorowanką:  – Co tu jest napisane?  – Ozdób drzewo w taki sposób, aby przedstawiało Twoją ulubioną porę roku.  – Aha!  – No to start.  – Ale już gotowe.  – Jak to?  – Bo ja najbardziej lubię zimę.

Stiwen King przedstawia

 Dwa tygodnie temu kotu naszemu powszedniemu amputowano nogę. Zdarza się.  – Muszę jutro iść do weterynarza ze Stefanem. Pójdziesz ze mną?  – Nie. A po co?  – Żeby mu szwy zdjęli.  – Aha. Myślałam, że mu teraz obetną głowę… – chwila ciszy – I pozostałe nogi… Hy hy…

Przerażacz

 Jest poranek wakacyjny. Się wałkonienie zaraz po przebudzeniu. Antek lata bez jakiegokolwiek okrycia wierzchniego. Czyli „na goło”. Iga poleguje na materacu.  I nagle ten spokój poranny rozrywa przeszywający krzyk tejże:  – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! – i w płacz niemal.  – Co się tam dzieje?!  – Bo Antek mi pokazał dupę!!!  

Zranić alfabet

 Próbuje się uczyć czytać. I pisać. Bez ciśnienia. Elementarz Falskiego. Walczy z literką „k”. Bo „kot”. Krzywo jej to wychodzi, więc się wkurza:  – No nie udaje mi się to „k”. Takie jest cały czas „skrzywdzone”!

Spiskowo

Wracamy od Przyja-Ciela. Plecak, torba, pies. Iga kupca na przystanku, ogląda mrówki. WTEM. Nadjeżdża autobus, rozlega się ryk. Z czerwonym, wyprężonym palcem wskazującym, zasmarkana, przytula się, kiedy próbuję opanować rozpięty plecak. MRÓWKI GRYZĄ, GDYBY KTOŚ NIE WIEDZIAŁ. Boleśnie. Zastyga z nosem w gorsie.    – Mamo? Opuszczamy już to przeklęte miejsce?    Niezwłocznie. Zaraz po skasowaniu … [Read more…]

O ateizmie i nieświadomce

  Wybrałyśmy się na wakacje na działkę do Przyja-Ciela. Znaczy, do domiszcza, który mieści się na terenie ogródków działkowych- gmina Dąbrowa G., dzielnica Antoniów. Wakacje to chyba za duże słowo (ale kilmat nieziemski), bo dwie noce i trzy dni, to nie wiem….Ale pojechałyśmy. Babskie spotkania. Iga w swoim żywiole. Bo i huśtawka, i basenik ogróklowy, … [Read more…]