Podstęp?

Poszła do kiosku. Bo do jakichś działań potrzebna była taśma klejąca. I gazeta (pierwsza z brzegu). Wraca. Dzwonek. Otwieram. Uchylam właściwie. Stoi z tą gazetą (dziennikiem jakimś) przed drzwiami: – Dzień dobry. Czy chciałby pan porozmawiać o bogu?

Pieszczotliwość

Pani w przedszkolu zadała pytanie: – A jak do was mówią rodzice? Jak was nazywają? Antoni zgodnie z prawdą odpowiedział (tak przynajmniej relacjonuje), że tata różnie: – Antyk, Marian albo Mariusz.

Spis z natury

Ola ogłosiła, że jeżeli drugie śniadanie nie będzie zjadane, nie będą wydawane pieniądze „do sklepiku” (bo – jak wiadomo – jest sklepik, jest impreza). Otwieramy dziś rano pudełko na kanapkę: