Jak zostałem ozdrowieńcem, ale wciąż nie spotkałem Jezusa

Jakoś zaraz w nowym roku opadła mnie gorączka, ból głowy oraz ogólna niemoc, przez którą zaległem w łóżku i mocno się przez kilka dni i nocy pociłem. Także przy pomocy aspiryny, czosnku oraz delikatnych grzańców. Pierwszej nocy zrzuciłem kilo, co niepomiernie mnie ucieszyło, bo w święta przytyłem pięć, więc sobie wyliczyłem, że jeszcze cztery dni … [Read more…]

Dwa słowa o kalectwie

Kiedy trzy miesiące temu zobaczyłem swój plan lekcji i okazało się, że w poniedziałki(!) zaczynam o 7.25, a kończę po 15, nie rozpierał mnie entuzjazm. Gdyby mi dziś ktoś powiedział, że mam przyjść w zimny i deszczowy poniedziałek na 6 rano, już w niedzielę wieczorem byłbym w blokach startowych i nie mógł się doczekać. Aktualnie … [Read more…]

Szachy z arcymistrzem

Lasagne. Antek ubaziany po połowie twarzy, więc włącza mi się tryb zrzędy: – Mógłbyś jeść jakoś inaczej? – To znaczy? – No choćby sztućce byś inaczej trzymał… – A po co? – No choćby po to, że jak pójdziemy do restauracji, żebyś sobie wstydu nie narobił… – To sobie zamówię zupę.

Szok i niedowierzanie

Po kilku lekcjach (kilku przeprowadzić mi się nie udało, bo młodzież zastrajkowała) dotyczących Praw Człowieka, powiem Wam coś, co od dawna wiem i coraz bardziej się w tym utwierdzam. W klasach, w których uczę jest totalny przekrój – są ludzie różnych wyznań, orientacji, (świato)poglądów, płci, statusu społecznego…Często naprawdę są to sytuacje graniczne… I wiecie, co? … [Read more…]

Konkurs

Postanowiliśmy z Olą wygrać konkurs „Wysokich Obcasów” i zgarnąć sokowirówkę (trzeba im było złożyć życzenia), ale ponieważ przekroczyliśmy limit znaków niemal trzykrotnie, nic z tego raczej nie będzie. Jednakże – aby czas nie zaćmił i niepamięć – oto nasza historia… „Czasem do wyznania potrzebna jest spowiedź, czasem policja, czasem wystarczy impuls w postaci konkursu. Za … [Read more…]

O stracie czasu…

Sprawa, oczywiście, jest wielowarstwowa i to tylko wierzchołek góry lodowej, ale… …na przystanku wita mnie plakat „Matura w rok!”. I natychmiastowa refleksja… …ale – jak to? Podjeżdża tramwaj, wsiadam, myślę… …przypominam sobie chłopaka, który nie zdał matury z polskiego w pierwszym terminie (nie podjął w ogóle próby napisania wypracowania) i przychodził do mnie w sierpniu, … [Read more…]

Nieporozumienie

Pyta mnie Uczennica tak: – Bo ja mam taką rozkminę… Możesz mi pomóc i powiedzieć? – Dajesz. – Jak to jest być starym? – yyyyyyyyy… …no na przykład od miesiąca gdzieś cały czas mi piszczy w uchu, ostatnio mnie coś boli kręgosłup, wstaję mega wcześnie i o dziwnych porach, staram się jeść witaminy… – …ale nie… … [Read more…]

Fotografia września

Tydzień. Tyle zajęło mi trzymanie nerwów na wodzy i języka za zębami. Kiedy znajomi wrzucali w zeszłym tygodniu na fejsa zdjęcia swoich uśmiechniętych dzieci, idących do pierwszej klasy, grzecznie lajkowałem i powstrzymywałem się od komentarzy typu „poczekajcie, jeszcze zgaszą im te uśmiechy”. Kiedy mój syn powiedział, że trochę się cyka iść do szkoły, bo to … [Read more…]

Słowo, którego nie lubię…

Pisałem gdzieś już o tym kilka lat temu, ale mam wewnętrzne poczucie takie, że znowu muszę. To ten stan, w którym jakaś myśl chodzi ci po głowie i drąży ci mózg, no i MUSISZ ją z siebie wyrzucić, wypowiedzieć na głos, bo boisz się, że zaginie, zniknie, przestanie istnieć. Chcesz, żeby zaistniała… Bo przeczytałem gdzieś … [Read more…]

Ciemna strona wiedzy

No więc nastąpiło to pytanie. – Tato, co to jest łechtaczka? Po moim odruchowym „niech ci mama wytłumaczy” oraz serii zapytań, czy naprawdę uważa, że jest mu ta wiedza aktualnie niezbędnie potrzebna, Ola wyciąga jakieś atlasy, tłumaczy, pokazuje rysunki i następuje ogólne wyjaśnianie. A potem nic się nie dzieje, aż do wieczora, kiedy z pokoju … [Read more…]