– Tato. Puść mi piosenkę „uważaj na ulicy gaz”.
– O.K. – i szukam płyty, żeby puścić. Mała siedzi za mną i je jakiś tam serek. I znad tego serka się nagle odzywa:
– Tato?
– Słucham?
– Czy ja jestem dziwna?
– yyyyyy
– Tato. Puść mi piosenkę „uważaj na ulicy gaz”.
– O.K. – i szukam płyty, żeby puścić. Mała siedzi za mną i je jakiś tam serek. I znad tego serka się nagle odzywa:
– Tato?
– Słucham?
– Czy ja jestem dziwna?
– yyyyyy