– Możesz nam pomóc?
– No.
– Będziemy wymieniali imiona, a ty powiesz, które ci się podoba. Dla braciszka. Okej?
– Okej.
I wymieniamy. Jedno za drugim. Za każdym razem pomoc brzmi – „nie”. Więc ze zrezygnowaniem:
– No to jak ma w końcu mieć na imię?
– NIK(t)!
Olka nie wytrzymuje:
– Carter?