Polityka

Wizyta u lekarza. Dziewczynka daje się osłuchac z przodu i z tyłu. Wyciąga język daleko i z przekonaniem. No, anioł niemalże. Anioł, który liczy na naklejki. Jest dobrze. Bardzo. Pani doktor nie może się nachwalic. Iga nie pozostaje dłuzna – już ubrana patrzy na lekarkę, a  potem na mnie i wypowiada cztery słowa:
 – Elegancko bada, co nie?

Wychodzimy z dwiema naklejkami, maską typu „zorro” i kauczukową, kolorową piłeczką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *