w ogrodzie przedszkolnym. Antoni biega, lata, skacze… Nagle, w momencie – smutnieje i snuje się. Tu i ówdzie. I taki właśnie smętny podchodzi do Pani Ani.
– Co się dzieje, mój rycerzu?
– Bo oni mnie denerwują!!
– Kto?
– …
– No, powiedz… Chłopcy?
– Nie!
– Dziewczynki jakieś?
– Nie! Mama mnie denerwuje… Tata mnie denerwuje… Bo ja w spokoju chce oglądać bajki u babci Ani!