Z cyklu „Antywiersze na tu i teraz”

Hajku

jak co tydzień
znowu nie byłem
ani w markecie,
ani w kościele

życie
zmienione
ustawowo

————————————————————

A mnie tam starcza

mniej więcej do dwudziestego dziewiątego
zwłaszcza
jak się złożymy
ze żoną

zwłaszcza
że w cały czas tanieje
że nie mam wyrafinowanych potrzeb
że nie obsmarowuję nikogo kawiorem
że nie mam garniturów i krawatów
że dzieci póki co w osiedlowej podstawówce
że biedronka jest tak blisko
przede wszystkim zaś
jesteśmy

na przednówku

wysyłam sms
literka po literce,
bo dobrze waszej
radzie z oczu patrzy, panie miniszcze KAŻDY

P.O.M.A.G.A.M.

————————————————————-

„Jak wróciłem do poezji”

jestem
oazą
pierdolonego spokoju

oddycham
głęboko
tkwię w zachwycie, w oczekiwaniu
i w ciszy
unoszę się
delikatnie
nad powierzchnią kompostownika

na mojej ulicy świeci dziś słońce

———————————————————————-

 

Siedemdziesiąt dwa tysiące STO” (wydanie II, poprawione)

kiedy odbierałem pit
rządowi szefciowie mieli już dawno pobrane nagrody i
nie mam szans
z żadnym Brutto

ani Netto

tak –
to nieporównywalne czynności
odpowiedzialność
mądrość
bagaż
doświadczenie

Najbardziej jednak
zastanawiają
te ich końcówki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *