„Przemoc rośnie wokół nas, jest zapach jest tuż tuż”

Dawno się nie rozpisywałem, bo mam wrażenie, że w mojej bańce nie mówi się i nie pisze o niczym innym, wszyscy ciągle piszą to samo oraz lepiej ode mnie, a efekty są takie sobie.
Są jednak takie momenty, że po prostu muszę. Choćby dla własnej higieny i zdrowia psychicznego. Wyrzucić…

Bo przeczytałem ostatnio świetny felieton Pauliny Młynarskiej (link) i bardzo mi się ze szkołą skojarzył. Tak się bowiem składa, że – po drugie – mam wgląd do cząstkowych wyników anonimowej ankiety (wciąż polecam i namawiam do wzięcia udziału – link ), którą przygotowała Ania Dęboń i delikatnie rzecz ujmując – jest druzgocząco. Oraz po trzecie rozmawiam z młodymi ludźmi i ich rodzicami oraz nauczycielami. Jest słabo maks!

Parafrazując bowiem, a czasem wręcz cytując, wspomniany felieton (bez względu na to, czy jesteś nauczycielem, czy rodzicem):
Kiedy drzesz się na ucznia/dziecko/człowieka – to jest przemoc.
Kiedy nie pozwalasz mu się iść wysikać, bo od tego jest przerwa (podczas której to przerwy masz dostać się do klasy na drugim końcu szkoły, coś zjeść i się napić, bo na lekcji przecież też nie wolno, od tego się zaburza proces nauczania) – to jest przemoc.
Kiedy mówisz mu, że jest nikim i jak się nie weźmie za naukę, to skończy przy układaniu parkietów (jak w ogóle tak można deprecjonować jakąkolwiek pracę i ludzi, którzy się nią zajmują) – to jest przemoc.
Kiedy wykrzykujesz (także w obecności innych ludzi), to słynne zdanie – „ALE JAK TY MOŻESZ TEGO NIE ROZUMIEĆ?!” – to jest przemoc.
Kiedy nie pozwalasz na popełnianie błędu albo nie dajesz możliwości go poprawić – to jest przemoc
Kiedy tylko wymagasz – to jest przemoc.
Kiedy (z powodu Twojej pozycji) ktoś boi się wyrazić swojego zdania i kulturalnie powiedzieć Ci, że bardzo prosi, abyś nie traktował/a go w sposób, który mu uwłacza (bo lepiej siedzieć cicho, zbyt łatwo jest kogoś udupić) – to jest przemoc.
Kiedy chodzisz z kijem w dupie, kreując się na najmądrzejszego człowieka świata – to jest przemoc.
Kiedy szkoła robi wałek pod tytułem – „wiemy, że nie wolno wpisywać ocen z próbnych egzaminów, więc nazwiemy to testem kompetencji i oceny wstawimy, w dodatku z odpowiednią wagą, nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” – to jest to przemoc. Naukę praworządności przemilczę.
Kiedy narzucasz komukolwiek swoje zdanie/opinię, nie dopuszczając go do głosu – to jest przemoc.
Kiedy dziecko musi uważać na Twoje humorki i mówi –„a może coś jej/jemu się w domu nie układa albo ma zły dzień i dlatego jest dla nas taka niemiła” – to jest przemoc. Trzeba było zostać w domu.
Kiedy wzbudzasz czyjś lęk – to jest przemoc.
Kiedy bez przerwy i wszystko oceniasz – to jest przemoc.
Kiedy wymagasz absolutnego posłuszeństwa i się podporządkowania – to jest przemoc.
Kiedy Twoja racja jest najmojsza i nie potrafisz w niczym ustąpić – to jest przemoc.
„Kiedy chodzicie […] jak gradowa chmura, rozsiewając wokół bierną agresję i terroryzując nią [innych] – to jest przemoc.
Kiedy podkurwieni podnosicie głos, wyzłośliwiacie się, dopieprzacie o szczegóły, werbalnie rozstawiacie dzieci […] po kątach – to jest przemoc.”
No i – oczywiście – kiedy NIE REAGUJESZ albo udajesz, że nie widzisz – to jest przemoc!
Listę można rozwijać w opór (macie pomysły?) oraz stworzyć odwrotną – powiedzmy bowiem wprost istnieją pełne przemocy zachowania uczniowskie!
A przecież świat wydaje się naprawdę dość prosty i gdybyśmy choćby trzymali się poniższych punktów, byłoby naprawdę pięknie:
„Uczniowie [dzieci] mają w szczególności prawo do:
1) rzetelnego procesu dydaktyczno-wychowawczego opartego na
budowaniu podmiotowych relacji z nauczycielem, którego zasadami są:
a) możliwość zadawania przez ucznia pytań,
b) przekonanie, że celem uczenia się jest sukces każdego ucznia,
a nie oceny i rywalizacja,
c) możliwość skorzystania z pomocy nauczyciela i pomocy
koleżeńskiej,
d) efektywne wykorzystanie czasu lekcji,
e) stosowanie wspierających metod uczenia się,
f) uczenie się na błędach,
g) brak obowiązkowych prac domowych,
h) oczekiwanie postępu a nie perfekcji,
i) współpraca polega w zaufaniu i współodpowiedzialności, w oparciu
o szczerość i wzajemny szacunek,
j) komunikacja, dobre relacje i przyjazna atmosfera
[…]
Uczniowie są zobowiązani do przestrzegania obowiązków w zakresie zachowania wobec nauczycielek i nauczycieli i innych pracowników szkoły oraz pozostałych uczniów określonych w niniejszym paragrafie.
2. Uczniowie zobowiązani są do poszanowania godności każdego członka społeczności szkolnej oraz odnoszenia się do każdego z szacunkiem i w sposób niedyskryminujący.
3. Zabronione jest stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej w stosunku do nauczycielek i nauczycieli, innych pracowników szkoły oraz pozostałych uczniów” (za – link rozdział X; serdecznie polecam tę publikację)
Błagam, odpowiedzcie mi na to proste pytanie – czemu tak się nie dzieje? Bo coraz częściej nie mam już siły…
…mam natomiast dość…

…mam natomiast dość…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *