Lasagne. Antek ubaziany po połowie twarzy, więc włącza mi się tryb zrzędy:
– Mógłbyś jeść jakoś inaczej?
– To znaczy?
– No choćby sztućce byś inaczej trzymał…
– A po co?
– No choćby po to, że jak pójdziemy do restauracji, żebyś sobie wstydu nie narobił…
– To sobie zamówię zupę.