Prawda czasu, prawda ekranu (2009)

…w drugim odcinku „Stawiam na Tolka Banana” jest taka akcja, że
karioka odjeżdża samochodem z czterema facetami, którzy podają się za
filmowców. przerażony Cygan informuje Tolka, Filipka, Cygana i Julka, że rzekomi filmowcy tak naprawdę są kryminalistami.
…podejrzenie współczesnego widza jest natychmiastowe: przestępcy wywiozą
dziewczynę pod miasto i będą sobie na niej używać jak zwierzęta, po
czym albo zamordują albo wywiozą zagranicę.
…tymczasem niegodziwcy, owszem, wywożą dziewczynę poza miasto i do
jakiejś willi, ale (kto wiedział, ten wie) udają, że naprawdę kręcą
film, kradnąc równocześnie wszelkie precjoza i bogactwa z sąsiedniego
pokoju.
…oddycha współczesny widz z ulgą, ale i niedowierzaniem.
…czy świadczy to tylko o tym, że w latach 70-tych nie pisano o przychodzących mi do głowy patologiach? zwłaszcza w książkach i filmach młodzieżowych. myślę sobie, że na pewno. i przede wszystkim. ale jest też chyba cos takiego, że mamy nawrzucane do głowy taką ilość przerażających i strasznych wiadomości, tak bardzo jesteśmy naszpikowani agresją i perwersją współczesnego kina, wulgarnością literatury, że na filmową kradzież w willi pod miastem reagujemy westchnieniem „jakież to naiwne”, kiwnięciem niedowierzającą głową i (jednak) pewnym niedosytem („ech, gdybyż to chociaż byli sadyści…”).
…przyzwyczajeni do mocnych wrażeń nie wierzymy po prostu, że czterech dorosłych bandytów nie wykorzysta i nie upokorzy seksualnie zagubionej nastolatki. a przecież tak właściwie nie powinniśmy wierzyć, że właśnie tego typu rzeczy się zdarzają naprawdę…

…w taki oto sposób fajny serial (chyba nawet ulubiony) z lat dziecięctwa doprowadził mnie do refleksji o odzieraniu się z człowieczeństwa. o losie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *