Bawią się. W jakąś historię typu są rodzeństwem o krwi błękitnej. Antek jest księciem, a Iga księżniczką. Niemal na sto procent coś w ten deseń. I księżniczka zwraca się do księcia:
– Masz piękne oczy! Jak nasza matka! – na co książę w niemym zachwycie mówi to, co umie najlepiej czyli:
– Hyyyyyy – a księżniczka bezlitośnie puentuje:
– W sumie szkoda, że umarła…