Antek oparty o chodzik (ale poza tymże). Próbuje. Iga nieopodal.
– Iguś, mogłabyś tam przytrzymać przez chwilę, żeby się nie wywalił?
Rzut oka na postawę brata (że dobrze i stabilnie stoi) i:
– Spoko… Zabezpieczył się…
Antek oparty o chodzik (ale poza tymże). Próbuje. Iga nieopodal.
– Iguś, mogłabyś tam przytrzymać przez chwilę, żeby się nie wywalił?
Rzut oka na postawę brata (że dobrze i stabilnie stoi) i:
– Spoko… Zabezpieczył się…
Shaak Ti
Hahaha, no cóż, minie pare lat i o innych zabezpieczeniach zaczna gadać ;p