Jakieś dwa lata temu, a może temu rok dostała Iga prezent w postaci pluszowego jednorożca. Różowy, z foletowymi kopytami i grzywą, świecącym rogiem. Słowem – koszmar koszmarów. Komuś się wtedy wyrwało:
– A cóż to za kuriozum?!
Na jakiś czas rzeczony zaginął albo po prostu nie był używany.
Niestety się był znalazł.
– Iga, jak ma na imię ten jednorożec?
– No jak to jak? Kuriozum!
D@gmara
Pogratulować dziecku elokwencji. I pamięci.
Wielkie pozdrowienia dla Głównej Bohaterki!