Nagie fakty. O pokarmie

 Kolacja. Udzielna księżna zgadza sie łaskawie zjeść serek. Dziamie i dziamie, zawiesza się, trzyma w japie, gapi się w przestrzeń. Wreszcie odsuwa od siebie pojemniczek, do połowy NADAL zapełniony nabiałem.

 – Dziękuję, już nie chcę. Nie mogę.
 – Igieła, a ty wiesz naprawdę o tym, że są na świecie dzieci, które nie mają co jeść? – uderzam w czułe tony, bo ręce opadają. Skóra i kości.
  Spojrzenie spod grzywki.
 – Naprawdę, no. I to nie serków, ale chleba nawet nie mają do jedzenia. I wody.
 – Wody się nie je, mamo, nie wiesz?

wiem. WIEM. WIEM!

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *