Rozpakowujemy siaty.
– A tu co jest?
– Szynka, dla taty, do bułek.
– A to?
– Sok jabłkowy.
– Nie lubię.
– Wiem. Dla siebie kupiłam.
– JA lubię tylko mleko waniliowe.
– Wiem o tym. Doskonale wiem.
– Albo truskawkowe.
– Tak. Wiem. Wiem.
Grzebie w siacie.
– A to?
– Zupka dla Antka.
– No a to?
– Śledzie.
Z odrazą, wrzucając je do zlewu:
– No to już naprawdę jest dla mnie przesada.