Metafora taka…

…dziś padła podczas śpiewania w autobusie kolejnej części niekończącej się piosenki. I powiem szczerze, że mi japę otworzyła na chwil kilka. Gdyż brzmiała:
 – […] palce miasta […].

Nieświadomie. Ale ładnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *