Gena nie wydłubiesz

Przekłócamy się z Igą o jakąś duperelkę i wchodzimy sobie w słowo. W sumie norma. Ale bez wojny. Ola się tak przysłuchuje jednym uchem i jednym okiem przypatruje, aż w pewnym momencie z dużą dawką politowania mówi, że: – Jesteście tacy sami… Iga jest szybsza ode mnie: – Ale co jest ze mną nie tak?