„Pachnieć krzykiem z wykrzyknikiem…”

Koleżanka, której pokazałem przed chwilą ten tekst, powiedziała, że mnie podziwia, że mi się jeszcze chce… No więc mi się nie chce. Zwłaszcza, że nic nowego pewnie nie napiszę… Ale inaczej nie umiem… Gdyż przeczytałem właśnie kolejną serię lamentów i biadoleń oraz wskazówek i recept. Biadolenia dotyczyły faktu, że – o mój boże, tragedyja, jadą … [Read more…]