Lekcje nieodrobione

Najpierw odrabiałem lekcje sam. Wracałem do domu, robiłem coś tam na szybko i „na odpieprz się” (nigdy nie zależało mi na świadectwie z czerwonym paskiem, zawsze tylko na kilku przedmiotach… z tym, że pisanie wypracowań z polskiego, czy czytanie książek traktowałem raczej w kategoriach przyjemności, niż obowiązku; pamiętam, że tylko z „Kordiana” dostałem pałę). Kilkanaście … [Read more…]