Mówię poważnie
Z okazji czerwca nastąpił wysyp wszelkich pikników i festynów. Trochę że niby Dzień Dziecka, a trochę że wybory i wiadomo, że te dzieci to tak naprawdę tylko taki pretekst. No i mam taki wniosek (formalny), że puszczanie rzeczonym dzieciom Zenka Martyniuka oraz pochodnych i równoczesne wmawianie im, że to jest świetne, super i nie ma … [Read more…]