…przeczytałem wczoraj u teściowej w programie tv, że w niedzielę o 21:50 na jednym programie jest „Przekręt” Guy’a Ritchi’ego („w roli cygańskiegoboksera, który niszczy mafijne plany – Brad Pitt”), a w tym samym czasie (22:00) na innym polskie dzieło pt. „Bokser” („w filmie inspirowanym życiem Przemysława Salety, tytułową rolę gra Szymon Bobrowski”).
…dobrze, że ominęła mnie rozterka, dylemat, dramat, nieuniknione rozdarcie, a potem płacz, że się źle wybrało.
…wszak, przeczuwam („Boksera” nikt chyba jeszcze nie widział), że poziom, kunszt, montaż, muzyka, scenariusz, reżyseria, aktorstwo, tempo, zdjęcia i ogólnie pojęty i tak zwany całokształt, są na podobnych poziomach.
…na bank.
…nie no! …z całym szacunkiem…