W odpowiedzi (2010)

…napisała komentarz „kotagata”. odpisałem tam, gdzie komentarze, ale wyszło tego tak dużo, że wrzucam też jako notkę. bo mogę. i bo umiem:

…przede wszystkim nie czuję się osobą na tyle mądrą i kompetentną, by udzielać komukolwiek rad odnoszących się do jego życia. mogę tylko wypowiadać swoje zdanie. co ja uważam odnośnie konkretnych kwestii. to może ja się wypowiem:

…choć z drugiej stron

…nie wierzę w historie typu – ‚dzieci ochrzczone się lepiej chowają” (a gdzie się chowają tak w ogóle? za szafą?  ). bo co niby? bo je wodą pochlapano? czy bo miało becik?
…kiedy iga (wtedy niecały rok) miała mieć operację (wada serca), to słyszałem takie głosy – „ochrzcij”. szlag myślałem, że mnie trafi. bo to było z jednej strony właśnie – „lepiej, żeby miała jakąś opiekę duchową, żeby ktoś o nią dbał w trakcie; dzieciom ochrzczonym lepiej tego typu zabiegi się udają”, ale było tez w tym takie podskórne zdanie – „lepiej, żeby była ochrzczona, na wypadek gdyby coś poszło nie tak i najzwyczajniej w świecie by umarła” (oczywiście nikt tego nie powiedział wprost, ale tylko dlatego, że nie pozwalał na to jakiś tam takt). brak chrztu nie zaszkodził i igieła operację przeżyła, a kondycji ma za stu ochrzczonych dorosłych

…no jest w tym kraju tak niestety, że pewne rzeczy nie są dobrze widziane i pewne rzeczy „wypada”, choć tak naprawdę nie spotkałem się z jakimiś, bo ja wiem, szykanami, gadaniem czy czymś takim. choć to pewnie też zależy od towarzystwa, w którym się człowiek obraca, no i od tego jak bardzo pewne kwestie ma dupie po prostu.

…ale tak na zdrowy rozum – jaka jest różnica. staramy się wychować igę i antka w taki sposób, żeby byli dobrymi, mądrymi, wrażliwymi ludźmi. różnica między dobrymi, mądrymi, wrażliwymi ale religijnymi ludźmi będzie taka, że jedni będą się modlić przed snem, a drudzy nie. zresztą – nikt nikomu drogi nie zamyka (może kiedyś jedno z nich, może oboje, postanowią, że jednak z kościołem im po drodze; tylko wtedy zdecydują sami, nie tak jak ja, gdzie wszystko już było zdecydowane na wejściu i teraz, gdyby mi się chciało, to powinienem dokonać apostazji – żeby do końca być fair w stosunku do siebie, może kiedyś…)

…oczywiście nie wiem jeszcze jak to będzie, jak dzieci pójdą do szkoły, nie mam pojęcia czy nie będzie idze przykro, jak inne dziewczynki pójdą do komunii w tych słynnych białych sukienkach, a ona nie, ale po pierwsze mam jeszcze trochę czasu, żeby jej to wytłumaczyć, a po drugie – kto mi zabroni kupić jej taką sukienkę i dać prezent z okazji maja?

…a przede wszystkim ty się weź teraz nie denerwuj. jeszcze trochę czasu chyba jest.
…no i zawsze w zgodzie ze sobą, nie?

…przepraszam, jeśli to brzmi, jak się wymądrzanie, nie tak miało być, nie taka ma intencja była…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *