Myśliciel (2007)
Na imieninach jeden gość znad sałatki mówi tak: – próbowałem się ostatnio zastanowić. …tak. na tym zakończył…
Na imieninach jeden gość znad sałatki mówi tak: – próbowałem się ostatnio zastanowić. …tak. na tym zakończył…
…podobno słynni słuchacze słynnego radyja założyli, czy też planują założenie partii… …no to im moja koleżanka wymyśliła godło/herb… …matka boska w berecie…
…od pół roku wybierałem się do urzędu miejskiego celem wyrobienia sobie dowodu. wreszcie dotarłem. …po wypełnieniu formularzy, uiszczeniu opłaty skarbowej, znalazłem się przed okienkiem. pani mnie pouczyła, wniosek przyjęła i pozytywnie zaopiniowała oraz (co najistotniejsze) wydała karteczkę, na której napisano, że mam zgłosić się po odbiór rzeczonego dokumentu 16. marca. – tylko niech pan nie … [Read more…]
…myślałem sobie, że my wymyślamy długie nazwy zespołów, ale to co pan zaprezentował, to przeszło nasze możlwiości. bez żadnego bowiem poczucia elementu żałośności i żenady zaprezentowano nam taki plakat: „największe przeboje Skaldów w wykonaniu Jacka Zielińskiego lidera legendarnego zespołu SKALDOWIE z rodziną”
…a w okienku kiosku ruchu w jednej z górskich miejscowości był napis: „ZNACZKÓW NIE MA I NIE BĘDZIE”
…po wyjściu z baru umawiam się z kumplem, że przyjdzie do mnie na drugi dzień. pożyczyć garnitur i buty. odzywa się trzeci: – ej, a co to za impreza? – pogrzeb. ojciec mi umarł… *** …tydzień później dzwonię do niego: – może byś mi podrzucił ubranko po niedzieli? – a mogę w przyszłym tygodniu? bo jeszcze … [Read more…]
…w jednym ze sklepów spostrzegłem przy samej kasie dość specyficzny zestaw… …prezerwatywy i przyklejona do nich talia kart… …że niby – „jakby nie wyszło”?
– oglądasz „em jak miłość”? – nie. – a „na wspólnej”? – nie, nie mam czasu na to… – aaaaa. to nie mam o czym z tobą porozmawiać
…stoimy na przystanku. z Olą oraz z psem… …mała dziewczynka: – przepraszam, jakiej rasy to pies? – żadnej. to kundelek jest… z niedowierzaniem: – niepodobny…
…jadę sobie autobusem. za mną siedzi dwóch kolesi. rozmowa: – byłem w tym nowym hipermarkecie. – kiedy? – w dzień otwarcia, wczoraj i przedwczoraj… – i co? kupiłeś coś? – no co ty?! przecież, kurwa, tyle ludzi, że się odechciewa w tych kolejkach do kasy stać!