Że niby zasypiają. Czyli – przewalają się po materacu i jest ogólny chaos i zadyma. Ola:
– Oj, jak zaraz ojciec tu wpadnie…
Skutku brak, więc ojciec nadciąga. Iga (szeptem):
– Tata idzie…
Antek (szybka przykrywka kołdrą):
– O w mordę jeża!
Że niby zasypiają. Czyli – przewalają się po materacu i jest ogólny chaos i zadyma. Ola:
– Oj, jak zaraz ojciec tu wpadnie…
Skutku brak, więc ojciec nadciąga. Iga (szeptem):
– Tata idzie…
Antek (szybka przykrywka kołdrą):
– O w mordę jeża!