Specjalista od PR

1 listopada wieczorem byliśmy na cmentarzu i pod centralnym krzyżem zapaliły się jakieś sztuczne kwiatki. Robek wziął napój z torby, wylał na te kwiatki i odstawił je na bok. A jak wróciliśmy do domu, to Iga dała mu coś takiego.  

Wyrozumiałość

Antek dyktował, Iga pisała: „Dzienidobry panie Mikołaju zbliża się miesiąc w kturym psznosisz prezęty: Proszę cię o figurkę Tora i figurkę Randal. A jeżeli nie masz na to kasy to wykąbinuj coś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!”