– Chcę siku!- oznajmił dramtycznie.
– Na nocnik. I idź sobie – i siedzi i czyta. znaczy, udaje, że czyta.
– Już?
– Jesce!
5 minut później. Spuszczana woda. Biegnę w panice, ale sytuacja w miarę opanowana. Papier przykllejony tylko do tyłka.
– Kupę też zrobiłeś?
– Zlobiłem. Ale w płynie.