Na tapecie ostatnio „Rio”- bajka o ptakach, jeden papug nielotem jest, biorą go do Rio celem zapłodnienia ostatniej z gatunku, bla bla bla. Ważne, że kolorowy i o miłości.
Południem chłopaki śpią, w ramach inteligentnej rozrywki manualnej zakupiłam Idze papier samoprzylepny i mówię:
– Może zrobisz sobie tukana?
– JAsne, super pomysł!
Dwie minuty później
-Ale ja nie umiem go narysować….
Narysowałam
– Ale ja nie umiem odkleić…
Odkleiłam
– Ale mnie się źle przykleja…
Przyklejam
Patrzę po godzinie na swoje dzieło- naprawdę mi sie podoba i nawet do tukana jest podobny. Proponuję zatem z dumą:
– To może na drzwi sobie przyklej, co?
– Nie, na kartkę chcę
– Iga, ale kartkę zaraz gdzieś zgubisz…
– Ale ja chcę na kartkę!
– Wsadzisz gdzieś i nikt go nawet nie zobaczy, Antek podrze…. Ja bym go przykeiła na drzwi.
– To zrób sobie swojego.
Shaak Ti
podstępne szmaty i lepkie zęby są niezłe, ale „Zrób sobie swojego” bije wszystko. 😉 a pamiętacie tę historyjke o Mikołajku, kiedy zaczął z Alcestem robic zamek a ojciec za nich dokonczył? cały dzien pracował, wycinał, kleił i malował, po to, żeby na końcu się okazało, ze chłopaki chcą zamek po to, zeby go zburzyć… ;p
ruda
Tak, ty przywiozles…