Przeskakiwanie genów

Znowu lalki rozmawiają. Jedna to podobno facet. I właśnie ona mówi (między innymi):  – Przyszłem.  A co odpowiada druga?  Oczywiście, że:  – „Przyszedłem” się mówi!

Giani Wąsacze

Zabawa trwa. W roli głównej dwie lalki. Coś się dzieje, akcja jest ogólnie. Jedna lalka skacze, a druga:  – Uffffffffffffffff. Udało się. Ale o mały wąs.

Kwadratura koła

Nie chce chodzić Igieła na angielski w przedszkolu. Rytmika, gimnastyka korekcyjna spoko. Angielski nie. Bo nie i już.  – Ale możesz powiedzieć czemu? Jest jakiś powód? Konkretny? – 256. raz to samo pytanie.  – Bo tam wszyscy mówią po angielsku.

W przedszkolu naszym nie jest źle

– Igieła? A co dzisiaj było w przedszkolu na obiad?  – Nic. – spod grzywki patrzy na reakcję, a skoro jej brak, leci dalej – Siedzieliśmy głodni.  – Ta? I co jeszcze?  – I pani polewała nas wodą. – przerwa – Czułyśmy się jak prawdziwe księżniczki.

Bezczelność ludzka nie zna granic

Sytuacja jest taka, że wieczór, Antek śpi, Iga obok ogląda bajkę, a w pokoju za ścianą goście goście. Wtem krzyk z pokoju dziecięcego (chciałoby się napisać, że przerywa ciszę, ale ciszy nie było, więc się nie napisze): – Mamo! Tato! Bo Antek nie śpi, tylko beczelnie ogląda!

Znajomi Zygmunta

– Mamo! Skąd oni nas znają? Gdyż Muniek Staszczyk zaśpiewał z głośniczka, że „kto zna Antka, czuje mojrę”. ps. dla niewtajemniczonych – Mojra mieszka z nami i jest psem. Antek też mieszka z nami i jest człowiekiem typu „brat”.