Menu
– Tato? Jak miał na imię ten podwieczorek? Świstak? Jękacz? – Sękacz.
– Tato? Jak miał na imię ten podwieczorek? Świstak? Jękacz? – Sękacz.
Kąpią się. Córka oraz syn znaczy się. I nagle krzyk: – Mamo! Mamooo! Maaaaaaaaaaaaaaaaamoooooooooooooooooo! – Noooooooo?! – Naprawiliśmy ci szampon!!! – Że co!? Jak?!! Jeszcze raz!!! – tu następuje wejście do łazienki. Okazuje się, że rzeczywiście. Było pół butelki. Naprawili, że jest cała.
Dzieci często myślą bardziej logicznie niż dorośli. Gdyż na przykład Iga jest posiadaczem „kciuków u nóg”.
Tak właściwie, to aż trochę głupio, że nawet dziecko w tym uczestniczy, ale trudno. Otóż:Robek w lipcu czy w sierpniu miksował sobie słynne okrzyki „gdzie jest krzyż?!”. Podkładał obraz, muzyczkę, takie tam. I trochę czasu przy tym dłubał. Więc w całym domu było słuchać wiadome sformułowanie. Iga w pewnym momencie stwierdziła, że nie znosi i … [Read more…]
Wieczór. Niemal zasypianie: – Coś zły dzień mam dzisiaj. – A czemu? – Bo mnie noga boli. – I co z tym teraz zrobimy? – Nic. Pójdę spać i się obudzę za czterdzieści jeden lat może, co?
– A dlaczego babcia wszystkim daje coś z napisem „Paryż”? – fakt, dostaliśmy spodenki, koszulkę, kapcie, breloczek. – Bo, jak była w Paryżu, to chyba tak się zachwyciła, tak jej się podobało, że chciała się tym ze wszystkimi podzielić. – A może po to, żeby wszyscy wiedzieli, że była w Paryżu.
Acid Drinkers. Głośno. W sposób – bardzo. I szybko (mimo, że cover Casha). – Ale ciupią chłopaki na gitarach, co nie? Iga? – No… Jak w bajce „Barbie i diamentowy pałac.
Podobno dziś w przedszkolu na obiad podano „fasolkę po brytańsku”.