Wśród nocnej ciszy. Czyli gdzieś koło2-3. Jęk. A po nim:
– Tato… Mamo…
– Yhhmm?
– Wstajemy już?
– Nie. Noc jest głęboka.
– Ale mi się nudzi.
Wśród nocnej ciszy. Czyli gdzieś koło2-3. Jęk. A po nim:
– Tato… Mamo…
– Yhhmm?
– Wstajemy już?
– Nie. Noc jest głęboka.
– Ale mi się nudzi.
powiem jedno : łomatko…. 😀
aaa… nudzi … no to wszystko jasne 🙂
Nie no ja Igiełę doskonale rozumiem – nuda to przerażająca sprawa.