Miłość toksyczna

 Jest godzina taka przedśniadaniowa. Głowa oparta na rękach, ręce łokciami o stół:
 – Ale jestem zestresowana.
 – Słucham? Jaka?
 – Zestresowana.
 – A czym?
 – Tobą.
 – A czym ja cię tak stresuję?
 – No bo cię kocham…
 

 

One Comment

  1. Matka-Wariatka

    Rozumiem,kiedy dotarła do mnie prawda o rozmiarach moich uczuć też mnie poraziło.
    Dziewcze nie dość że inteligentne to na dodatek uczuciowe.Piorunująca mieszanka.Szczególnie dla późniejszego potencjalnego partnera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *