Taka jakaś niewyraźna z przedszkola wróciła. Świeczki w oczach. Pytam troskliwie: – Co, Igielit? Smutno ci? – E, nie…. – A stało się coś w przedszkolu? – Nieeeee – Ale płakałaś, tak? – No tak. Raz. – Ale czemu? Co się stało? – …Wzruszyłam się…. – … [Read more…]
W przedszkolu były dwie panie i przedstawiały królika. – Pani opowiadała, że temu królikowi tak szybko serduszko bije. I je mleczyki. I marchewkę. I ma takie drewniane marchewki i sobie nimi myje zęby. I… – tak dalej. – A wy pytaliście o coś tej pani? – Nie… Bo musieliśmy być cicho. – No a jak … [Read more…]
Rysujemy. Siedzi w domu, kaszle i trochę się nudzi. I wymyśla: „Narysuj jeszcze kwadrat”; „Narysuj jeszcze domek”; „Narysuj dziewczynkę”. W końcu: – Narysuj jeszcze skórki. – Jakie skórki? – No, skórki narysuj…. – Ale ja nie wiem, jakie skórki – poddaję się w rozpaczy. – No. Skórki na pazurki. … [Read more…]
Ma Iga taką faze ostatnio, że ogłasza wszem i wobec jak to potwornie nie lubi pasztetu. I regularnie wieczorem mówi, że jutro w przedszkolu pewnie będzie chleb z pasztetm, a ona go nie chce jeśc. Albo każe sobie czytać zawsze rano jadłospis, żeby się upenić, że rzeczonej potrawy nie będzie. Dzisiaj: – Mamo, możesz zadzwonić … [Read more…]