– Chciałamby, żebyś już się nie złościła – mruczy Iga znad rozwalonych po całym dywanie wycinanek, nożeczek, kleju.
– A ja bym chciała, żebyś to w końcu posprzątała. Trzeci raz cię proszę.
– Ale, Ola. Najważniejsze jest serce przecież.
– Chciałamby, żebyś już się nie złościła – mruczy Iga znad rozwalonych po całym dywanie wycinanek, nożeczek, kleju.
– A ja bym chciała, żebyś to w końcu posprzątała. Trzeci raz cię proszę.
– Ale, Ola. Najważniejsze jest serce przecież.
Matka-Wariatka
Czy nasze dzieci się znają?
Moj syn zawsze mowił kiedy się złościłam ‚mamo, nie złośc sie, przeciez najwazniejsza jest miłość’
i tak mu zostało, nie chce sie uczyć za to panien i miłości ma aż nadto.
Ania
No oczywiście Igiełko! Serce jest najważniejsze. Nawet jako wybieg dla małego leniuszka. Ale jaki wybieg!
Z wyrazami sympatii i empatii – Stara Leniuszyca
Anonim
Pozdrawiam i zapraszam na
http://www.marekzegarek.blog.pl