Z miłości… …do futbolu
– Wymyśliłam świetną zabawę. Że JA będę motylkiem i będę tak machała rękami i udawała, że mam skrzydła. Ty [czyli ojciec] będziesz piłką i będziesz się tak turlał, a mama będzie człowiekiem. – I? – I będzie cię kopać…
– Wymyśliłam świetną zabawę. Że JA będę motylkiem i będę tak machała rękami i udawała, że mam skrzydła. Ty [czyli ojciec] będziesz piłką i będziesz się tak turlał, a mama będzie człowiekiem. – I? – I będzie cię kopać…
Autobus. Iga wyciąga z kieszeni obiecanego lizaka. Zdejmuje papierek i… O, zgrozo! Tenże ląduje na podłodze. Wydaję głośny jęk zawodu: – No, nie! Następuje ratowanie – wycieranie, czyszczenie, do porządku doprowadzanie. Bo lizak to jest lizak! Trochę to trwa, ale wreszcie Iga może go przejąć. I przejmuje: – No? No i o co było tyle … [Read more…]
Z taka teczką tekturowa podchodzi. Taką, co jak walizeczka mała wygląda; na papiery różne. – Tato? Możesz mi to zamknąć? – Mogę. Zamykając, słyszę: – Bo ja to bardzo lubię otwierać.