Nieustraszeni i litościwi

Każdy rodzic ma jakieś ograniczone zasoby cierpliwości i siły wewnętrznej. Moje zostały wyczerpane po 96 godzinach przebywania z moimi dziećmi praktycznie non stop.  Wieczór, ciągnę resztką sił. Psyche mi klapło, zamiast mózgu mam raczej galaretkę. Antoni raczył był ząbkować (chyba), skończył wyć (po 2 godzinach) i padł. Iga, zasysając smarki, udaje, że usypia. Marzę tylko … [Read more…]