Tajniki stomatologii
– Powiem ci coś: a Michał ode mnie z grupy ma zieloną trąbę! – Jak to? Gdzie? – No na ząbie przecież!
– Powiem ci coś: a Michał ode mnie z grupy ma zieloną trąbę! – Jak to? Gdzie? – No na ząbie przecież!
W piątek spełnienie marzeń. Ubieranie choinki. I jest. Stoi. Świeci. Regularny odlot. I się budzimy na drugi dzień. Koło siódmej jakoś: – Iga, litości, jest sobota. Może byśmy jeszcze z pół godziny pospali chociaż? – Nie. Chodźmy do dużego pokoju. – Po co? – Sprawdzić, czy choinka jest. – Założę się, że nic się od … [Read more…]
Ola do Antka przemawia. Takie gadki typowe. Dorosły mówi do niemowlaka, którego ma za niemotę. Klasyczne: – A tu kto siedzi? Tata siedzi. Tata. Ta-ta. Tata jest fajny. Tu wtrąca się pierworodna. Spod nosa (wąsa brak): – Ale nie wygląda…
Poranek. Śpi i, co istotne, ręka jej wystaje spod kołdry. Niestety – budzenie: – Iga? Wstajesz do przedszkola? – Yhm. – To wstawaj powolutku. Chowa rękę: – Jeszcze. Bo mi się ręka nie wyspała.
Każdy chyba tak miał. Z przedszkola przynosił czy skądś tam. Igieła też. Łazi ostatnio po domu i śpiewa: – Fasola Sido! Fasola Sido! Fasola Sido! Tajemnice przyrody, ot co!
Rozpakowujemy siaty. – A tu co jest? – Szynka, dla taty, do bułek. – A to? – Sok jabłkowy. – Nie lubię. – Wiem. Dla siebie kupiłam. – JA lubię tylko mleko waniliowe. – Wiem o tym. Doskonale wiem. – Albo truskawkowe. – Tak. Wiem. Wiem. Grzebie w siacie. – A to? – Zupka dla … [Read more…]
Wieczorami, kiedy ojciec żegluje po świecie – praca/próba/druga praca/studia/kursy – a SYN pochrapuje w tobołku z kocyka, czasem, oprócz bajki na dobranoc, pojawiają się „babsko-babskie” poważne rozmowy. O życiu. – A pamiętasz, jak byliśmy nad morzem? Antek był jeszcze w brzuchu? – Pamiętam. Był i to całkiem już spory. – A wcześniej? Gdzie był wcześniej? … [Read more…]
– Tato? Z kim rozmawiałeś? – Z Anitą. – A Anita jak była mała i chodziła do przedszkola… – i cisza. – No co dalej? – A Anita jak była mała i chodziła do przedszkola, to chodziła chyba do grupy „stworków”.
– I jak tam było w teatrze? – No bajka była o kocie w butach i Mikołaj był. Ale nieprawdziwy… – Skąd wiesz??!! – Bo sanki miał z papieru.