Przepych
Siedzi u ojca na kolanach. Nagle spostrzega grdykę, Adama jabłko. No to łapie zań: – Mamo! Patrz! Tacie się chyba jedzenie nie zmieściło i mu tak wystaje!
Siedzi u ojca na kolanach. Nagle spostrzega grdykę, Adama jabłko. No to łapie zań: – Mamo! Patrz! Tacie się chyba jedzenie nie zmieściło i mu tak wystaje!
– Powiem ci coś: a Michał ode mnie z grupy ma zieloną trąbę! – Jak to? Gdzie? – No na ząbie przecież!