Generalnie Iga stwierdziła, że nie chce żadnego Świętego Mikołaja w swoim domu (jakiś inny – nie-święty może być), a jeśli tenże ma się, jak wieść niesie, pojawić w przyszłości w przedszkolu, to trudno – ona zostanie w domu, bo nie chce go widzieć, boi się oraz go nie lubi (zdarza się). Nie przeszkodziło jej to jednak w skonstruowaniu wstępnej listy prezentów:
– Chciałabym, żeby Mikołaj mi przyniósł Kopciuszka z koniem, mamie sok pomarańczowy, Antkowi nowego smoczka, tacie piwko (małe), Gosi koronę, ciotce pieska, Zatonowi kotka, Cypkowi małą choinkę, Tymkowi pisaki, babci Eli tran, dziadkowi Markowi cukier, babci Ani kawę… a dla dziadka Andrzeja coś starego. Najlepiej starą latarkę.
o
kotek i piesek są do wzięcia od zaraz:)