Wystąpienie na poły oficjalne

 Mieliśmy w pracy wigilię taką. Pracową. Iga z nami. Na pół godzinki. Białe obrusy, świeczki, serwety, karpie, grzybowa, kapusta, ziemniaczki i cała świetlica szkolna zapełniona. Jest miło. Gdzieś tak w połowie swego posiłku rozgląda się Iga po sali i przemawia. Krótko, ale treściwie:  – Smacznego, ludzie!