Jak w katechiźmie
Skacze Iga, skacze, skacze, podskakuje. – Co wyrabiaz? Kto ty jesteś? – Skakanka
Skacze Iga, skacze, skacze, podskakuje. – Co wyrabiaz? Kto ty jesteś? – Skakanka
Pukanie do drzwi ubikacyjnych. – Co tam robisz? Siku czy kupę? – Kupę. – Pokaż mi.
Dośc częste ostatnio: – Mamo (tato). – Tak? – Co robię?
W bajce „Wallace i Grommit. Klątwa Królikołaka” jest taka scena, w której pastor znajdujący się w nocy w kościele, słyszy nagle głośne i dość długie beknięcie.Iga: – Kto to był? – Królikołak. – Albo… albo… …ciotka Agata!
Z kościołem to my żyjemy raczej na bakier. Czy prościej – nie mamy nic wspólnego. Idziemy przez pewną wakacyjną wieś. Nagle kapliczka. Z Matką Boską. Taką niebieską (w koronie rzecz jasna). – Mamo, patrz! – No co? – Księżniczka. – …yyyyyyyyy… królowa raczej. – Aha, królowa. – Tak… – Śniegu…
Nastąpił powrót z dwutygodniowego pobytu z Babcią oraz Dziadkiem w Ustroniu. Wpływy? Widoczne: Upadł był cukierek: – Kuwa mać. Po zejściu z muszli:– A teraz księżniczka podciągnie galoty.